A miało być tak pięknie… Tyle oczekiwań, marzeń, fantazji. Dlaczego więc nie poszło tak „gładko” i przyjemnie, jak powinno? Przyczyna może być zupełnie naturalna.
Kobiecość „zatrzaśnięta”?
Jednym – prawdopodobnie najczęstszym – powodem bólu podczas pierwszego współżycia jest przerwanie błony dziewiczej. Warto jednak zauważyć, że częstotliwość tej sytuacji nie wynika z faktu, że przerwanie fragmentu błony jest aż tak bolesne. W niektórych przypadkach błonka ta rzeczywiście jest dość gruba i jej zerwanie powoduje ból, jednak w pozostałych – wywołuje go sama obawa przed mającym nastąpić cierpieniem. Narosłe latami lęki potęgują się w momencie zbliżenia do tego stopnia, że kobieta nie potrafi myśleć o niczym innym, tylko o tym, że stosunek będzie bolesny. Oczekiwania się sprawdzają – współżycie boli, ponieważ partnerka jest tak bardzo napięta, że niemożliwe staje się osiągnięcie ani wystarczającego rozluźnienia, ani w efekcie – podniecenia. Pierwszy raz zostawia przykre wspomnienia, w konsekwencji czego kolejnym próbom towarzyszą podobne obawy i – objawy.
A może jednak nie…?
Przyczyną bólu nie musi być jednak obawa przed cierpieniem, ale przed niewłaściwością samego współżycia. Zbyt młody wiek, niesprzyjające warunki, obawa przed nakryciem, wątpliwości co do partnera – wszystko to może powodować fizyczny ból mimo, że nie istnieją żadne anatomiczne przeszkody. Dlatego też przygotowane do pierwszego razu powinno być nie tylko ciało kobiety (wskazana wizyta u ginekologa), ale też jej psychika. Jakiekolwiek obawy, co do chęci rozpoczęcia życia seksualnego, są realną przeszkodą, której nie należy bagatelizować, chcąc uniknąć przykrych doświadczeń w tej sferze.
Nietypowa budowa
Zdarza się, że jednak, że błona dziewicza jest na tyle wysoko zarośnięta, iż stanowi fizyczną przeszkodę przy pierwszym stosunku. W przypadku więc, kiedy wielokrotne próby kończą się niepowodzeniem i sprawiają ból, należy zwrócić się z problemem do lekarza. Zdarza się także, że dyskomfort jest konsekwencją innej, niż przeciętna, budowy kości spojenia łonowego. Powinna ona mieć kształt wałeczkowatego tworu grubości kciuka, a uwypuklać się łukiem w postaci wzgórka łonowego. U niektórych kobiet ma jednak nieco inny wygląd – przypomina płaską listwę i niemal w połowie przesłania przedsionek pochwy. Taka budowa powoduje bolesność przy każdorazowej próbie wprowadzenia członka.
Nieproszeni goście
Wizyta u ginekologa przed pierwszym stosunkiem jest wskazana nie tylko dlatego, że zaproponuje on optymalną formę antykoncepcji, ale także wyeliminuje, a w razie potrzeby – pomoże uporać się z infekcjami intymnymi. Dziewictwo, niestety, przed drobnoustrojami nie chroni nawet, jeśli błona rzeczywiście jest szczelna i za wszelką cenę utrudnia dostęp do kobiecości najbardziej wytrwałemu partnerowi… Opuchnięte, podrażnione krocze łatwo się ociera, wywołując przykre dolegliwości na co dzień, a co dopiero w tego typu, wyjątkowej sytuacji. Zamiast więc zapraszać kolejnego, nawet najbardziej kochanego gościa, pozbądźmy się najpierw tych, nieproszonych!
Zbyt szybko, zbyt sucho
Innym, częstym powodem dyskomfortu podczas pierwszego stosunku, jest ten najprostszy – narządy płciowe kobiety nie są fizycznie przygotowane na wizytę mężczyzny. Pochwa i jej przedsionek nie są dostatecznie nawilżone, szczególnie, jeśli oboje partnerów nie ma doświadczenia w tej dziedzinie. Próba zbyt szybkiego doprowadzenia „do finału” powoduje, że nie zachodzi zjawisko lubrykacji, co sprawia, że próby wprowadzenia członka wywołują nieprzyjemne, bolesne tarcie.
Jak wiadomo, doświadczenia w tej dziedzinie po prostu trzeba nabyć. Nie znaczy to jednak, że pierwsze stosunki muszą być bolesne. W przypadku pierwszego stosunku – by uniknąć nieprzyjemnych doświadczeń, jak i w sytuacji, kiedy kolejne próby sprawiają dyskomfort, a tym samym – uniemożliwiają czerpanie radości ze współżycia warto skorzystać globulek dopochwowych, które przywracają intymną wilgotność i zapewniają elastyczność pochwy (np. HydroVag)
Agata Cygan